Przejdź do głównej zawartości

Graham Masterton - Tengu


I chociaż świat o Tengu usłyszał dawno temu , a w naszym kraju książka doczekała się wielu wydań, niesłabnąca sława brytyjskiego mistrza grozy, pobudza do coraz to nowych wydań.


Ostatnie wersja powieści miała miejsce w tym roku, na łamach wydawnictwa Rebis. Książka jest przejrzysta i wypróbowana na moich własnych doświadczeniach, jako świetny umilacz czasu podczas podróży komunikacją miejską. Idea wznawiania powieści, to dobre rozwiązanie podejmowane przez wydawnictwa i otwarcie bram dorobku kultury dla nowych pokoleń.

Wg. mitologii japońskiej, Tengu in. niebiańskie psy, to mityczne istoty, demony, przybierające postać drapieżnych ptaków, mające cechy ludzkie oraz ptasie. Buddyzm, przedstawia je jako zwiastun wojny, złośliwe duchy, zamieszkujące góry i lasy. Masterton przedstawia nam nową wersję historii oraz przyczynę zrzucenia bomby atomowej na Hiroszimę. Rząd USA, miał na celu zniszczenie tajnej broni, pod postacią ludzi, którzy stali się ostoją dla demona - Tengu. Niebiańskie psy wg. autora, otrzymują rolę demonów, mające istotną rolę w zemście Kappy (bogaty czarny charakter, ofiara ataku) za Hiroszimę, jednocześnie stanowiąc odpust boży. Akcja powieści dzieje się 30 lat po wydarzeniach, kiedy okazuje się, że tylko jeden człowiek w Ameryce – Jerry Sennett , były agent wywiadu wojskowego, jest w stanie odpowiedzieć na pytanie kto/co, kryje się za makabrycznym morderstwem wschodzącej gwiazdki z bulwarów Hollywood.

Masterton podaje nam na talerzu thriller z elementami horroru oraz odrobiną erotyzmu. Czytając powieść, widać przygotowanie do tematu autora – co pozytywnie zaskakuję czytelnika. Skrzyżowanie wydarzeń z historii współczesnej z nutą japońskiego folkloru ( szczegółowość opisów, nazw, potraw, strojów) oraz fikcji i horroru, daje naprawdę dobrą fabułę, która nie raz zmrozi krew w żyłach.

Wśród ciemności oraz okultyzmu japońskiej demagogii, Masterton prezentuję klasę oraz wszystko to do czego zdążył nas przyzwyczaić, zachowując umiar w dawkowanych emocjach.



Moja ocena 8/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień czekolady – Anna Onichimowska / Recenzja

  Uwielbiam książki dla dzieci, które trafią każdego dorosłego. Poruszą, zmuszą do refleksji, myślenia poza horyzontem codzienności i tego co nam – starym, wydaję się najważniejsze. Miłość, dzieciństwo, tęsknota, przyjaźń, przywiązanie. To i jeszcze wiele innych uczuć, poczujecie czytając Dzień czekolady .

Krampus, legenda o Złym Duchu.

Nie tylko rózga, straszy dzieci na święta.

Żyj dwa razy, kochaj raz / Recenzja

Stara miłość nie rdzewieje.