Wspaniały powrót.
Fox Mulder i Dana Scully znani są chyba każdemu – ten wspaniały duet, pracujący dla tajnej komórki FBI (Archiwum X), zajmujący się niewyjaśnionymi zjawiskami, zahaczającymi o anomalia, zapewne nie raz gościł w naszych domach.
Kiedy w 1993 r. światło dzienne ujrzał serial „Z Archiwum X”, byłam szczeniakiem – jednak pod okiem mojego starszego rodzeństwa, poznałam świat widziany zupełnie innymi oczami.Co tydzień z wielkim oczekiwaniem zasiadaliśmy przed telewizorem, aby przeżywać kolejne przygody agentów Muldera i Scully, cudownie wykreowanych przez Davida Duchovnego i Gillian Anderson.Wyobraźcie sobie zatem, jaką radość poczułam, gdy tylko dowiedziałam się o powrocie „ Z Archiwum X” i to nie tylko na szklany ekran. Wydawnictwo SQN, wydało przepiękny komiks, zapowiadający serię przygód o agentach FBI.
„ Z Archiwum X. Wyznawcy”, to pierwszy tom (z zaplanowanych pięciu)oficjalnej kontynuacji kultowego serialu, za scenariusz którego odpowiada Joe Harris. Album już samą okładką przyciąga czytelnika, niczym barwne płatki kwiatów, owady. Na 128 stronach znajduje się 5 odcinków połączonych wspólnym tytułem – Wyznawcy. Wg. planu, kolejne sezony, będą podpinane w następujące po sobie tomy. Teraz mała ciekawostka: w USA komiks pojawia się w miesięcznych odstępach od czerwca 2013 w formie cienkich zeszytów, koniec przewidziany jest na czerwiec bieżącego roku.
Od razu z góry zaznaczę, że „Wyznawcy” skierowani są bardziej do czytelników znających temat Archiwum X , warto wcześniej poznać historię, ponieważ wrzuca nas ona w środek pędzącego życia bohaterów. Mulder i Scully, żyją sobie anonimowo, z daleka od świata Archiwum X. Sielanka nie trwa długo. Nieprzyjaciel wykrada akta, atakuję Skinnera, a Scully zostaję porwana. W tym wszystkim pojawia się Palacz – posiadający wiedzę na temat przeciwników, akolitów. Jednocześnie na scenę wkracza Mulder, który po raz kolejny musi rozwiązać zagadkę oraz zagrać o to co w życiu jest dla niego najważniejsze.
Teraz kilka słów o samym komiksie. Jak wyżej zauważyłam, okładka przyciągnie nie jednego, z drugiego końca sklepu - twarda , przepięknie wybarwiona, wycieniowana, z charakterystycznym połyskiem na zdjęciach umieszczonym na jej odwrocie. Ale to nie wszystko, wnętrze wykonane jest z wysokiej jakości papieru i tutaj proszę się nie zrażać – barwy mniej jaskrawe, niżeli te prezentowane na zewnątrz, ale czy serial taki też nie był? Nigdy nie raczył nas nasyconymi, żywymi barwami, nie przenosił na rozległe tereny, wręcz przeciwnie, co nadawało Z Archiwum X jeszcze bardziej klimatycznej scenerii, z wiszącym w powietrzu znakiem zapytania.
Komiks z czystym sumieniem, mogę polecić każdemu- tym, którzy chcą raz jeszcze poczuć się jak dzieci, zasiadające z rozdziawioną buzią przed telewizorem, a także tym, którzy by chcieli poznać historię agentów Muldera i Scully i zrozumieć, dlaczego tak bardzo świat ich pokochał.
Moja ocena, pełna 10.
Komentarze
Prześlij komentarz