Oceniajcie książkę po okładce.
Egzemplarz jest oczywistym przykładem, jak zależna jest historia książki od jej okładki. Zapewniam Was, że nikt nie przejdzie obojętnie obok ilustracji Iacopo Bruna i jego charakterystycznej kreski. Groteska i lekko gotycki klimat, puszczają do nas oko od samego przodu, zachęcając do otwarcia lektury.
Nie zniechęcajcie się od samego progu, że Flavia de Luce, to kolejne banialuki dla nastolatków. Perypetie młodej i na swój sposób ekstrawaganckiej dziewczynki, zachwycą czytelnika z każdego przedziału wiekowego, oferując w zamian nieprzeciętną przygodę.
Flawia de Luce, to 11 letnia bohaterka serii Alana Bradleya, która cieszy się ogromnym powodzeniem na całym świecie. Dziewczynka ma dwie, starsze, antagonistyczne wb. siebie siostry: Dafne i Ofelię oraz stanowczego, surowego ojca- zafrapowanego filatelistę. Razem z naszą bohaterką, przenosimy się do lat 50. XX wieku, gdzie spędzą rodzinne wakacje w prowincjonalnej angielskiej posiadłości Bishop’s Lancey.
Ogromną pasją Flavii, jest chemia wraz ze szczególnym zamiłowań do trucizn, jakie sporządza w laboratorium, odziedziczonym po wujku. Pewnego dnia, jest świadkiem rozmowy ojca z obcym człowiekiem, ciało mężczyzny zostaje znalezione rankiem w ich ogródku, a wszelkie podejrzenia padają na jej tatę. Dziewczynka, chociaż najmłodsza, to na swój oryginalny sposób bycia – najdojrzalsza, musi wziąć sprawy w swoje ręce i rozwikłać zagadkę morderstwa oraz oczyścić ojca z zarzutów. Flavia, jest postacią ciepłą chociaż zimną i zamknięta w sobie, co wynika z chłodnych relacji z jej rodziną. Mama dziewczynki umarła dawno temu, a tytułowa bohaterka, wychowuje się sama, żyjąc w przekonaniu, że nie jest ważna dla nikogo.
Zatrute ciasteczko, zabiera nas w niepowtarzalną podróż do starego świata dawnej Anglii. Przepiękne opisy, wtrącenia, anegdotki czy nawiązania do kultury – to wszystko znajdziecie wewnątrz, przepięknego wydania na łamach wydawnictwa Vesper.
Książka okazuje się strzałem w dziesiątkę oferując nam emocje, stopniowe napięcie, a także humor okraszony ironią. Wnętrze książki, wydrukowane brązowa Trzcionką, jeszcze bardziej podkreśla czas w jakim przyjdzie nam żyć, podczas przygody z lekturą. Raz jeszcze dziękuję wydawnictwu Vesper za niesamowity czas z Flavią de Luce i zapraszam wszystkich, do sięgnięcia po książkę.
Moja ocena 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz