Przejdź do głównej zawartości

Domowe pierniczki – smaczne i proste w wykonaniu.


Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta…


Nie wyobrażam sobie przedświątecznego szaleństwa, bez weekendu poświęconego pieczeniu i ozdabianiu pierniczków. Zapach, który jeszcze przez kilkanaście dni unosi się w domu, przyciąga nie jednego gościa w moje skromne progi. Radośćdla mnie osobiście tym większa, ponieważ ¾ wypieków zawsze ląduje w rękach moim najbliższych, pod postacią małych upominków.

Przepis, którego używam od wielu lat, jest prosty , co jest dość ważne, w tym całym szale. Każda gospodyni dobrze wie, ile czasu w tym okresie spędza w kuchni. Pierniczki, które mam zamiar Wam zaoferować, są wyśmienita przekąską, ozdobą oraz wyjątkowym upominkiem. Mam nadzieję, że Wy też się w nich zauroczycie.

Przepis:

2 szklanki mąki

2 łyżki masła

2 łyżki miodu

½ łyżeczki cynamonu

1 ½ łyżeczki przyprawy do piernika

1jajko

¾ szklanki cukru

Przygotowanie:

Mąkę oraz wszystkie suche produkty, poza cukrem mieszamy razem. Oddzielnie, do rondla z grubym denkiem wrzucamy masło, miód oraz cukier - produkty rozgrzewamy, pilnując aby nam się nie przypaliły, co pewien czas mieszając.

Całość łączymy i zagniatamy, jak na kruche ciasteczka, dodając przy tym jajko. Ciasto dzielimy na części, wałkujemy i wycinamy. Piec nagrzewamy do 190 stopni. Pierniczki powinny piec się przez ok. 8-10 minut, w zależności od piekarnika.


Lukier:


W kwestii lukru, zawsze stawiam na domowy. Tutaj cała filozofia, polega na połączeniu jednego białka jaja z cukrem pudrem, który dodajemy na oko – jak to gospodyni. Chodzi o to aby lukier nie wyszedł za bardzo wodnisty, ani przypominający konsystencją kit. Na koniec dodajemy barwniki – kolory zależne tylko i wyłącznie od naszej wyobraźni. Ja osobiście gustuję w barwnikach spożywczych żelowych firmy Wilton. Po pierwsze są bardzo wydajne, po drugie mają przepiękne odcienie. Pamiętajcie, że im dłużej lukier stoi, tym bardziej zastyga i się kawali.

Opcja druga, to cukier puder wymieszany z sokiem z cytryny. Proporcji nie podam, gdyż lukier robię na oko. Ostatnio mniej używamy barwników ( żeby nie powiedzieć wcale). Dzieciakom rozrabiam biały lukier, a one dekorują potem pierniczki kolorowymi posypkami, startymi czekoladami, orzechami itd




Podzielcie się swoimi pierniczkami, wysyłając zdjęcia na adres jej spojrzeniem@gmail.com. Na najlepsze zdjęcia, czekają nagrody.

Smacznego!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żyj dwa razy, kochaj raz / Recenzja

Stara miłość nie rdzewieje.

Człowiek – scyzoryk.

Kiedy Daniel Radcliffe, gra zwłoki.

Krampus, legenda o Złym Duchu.

Nie tylko rózga, straszy dzieci na święta.