Przejdź do głównej zawartości

DVD: Wiek Adaline ( The Age of Adaline)


Śmiertelność w pułapce czasu.

Obraz w reżyserii Kriegera, łączy w sobie elementy melodramatu oraz sci-fi. Przepięknie utrzymany świat lat 20-stych, we współczesności dodaje całości klasy i charakteru. Twórcy filmu, ukazują  mijający czas, który potrafi stać się utrapieniem, wśród problemów życia współczesnego/ codziennego.

Głównym wątkiem jest młoda, na oko dwudziestoletnia, piękna kobieta, która przeżyła wypadek samochodowy. Wszystko wyglądało by normalnie, gdyby skutkiem zdarzenia, było zatrzymanie procesów starzenia jej organizmu. Od tej pory, kobieta żyje w ciągłym biegu, zmieniając co jakiś czas tożsamość oraz miejsce zamieszkania. Młodość – marzenie każdego człowieka, a już na pewno kobiety, w tym przypadku okazuję się ogromnym utrapieniem. Kiedy na jej drodze pojawia się nieziemsko przystojny Elissa( Michiel Huisman), kobieta rozważa zatrzymanie się i rozpoczęcie w miarę ( jak na swoje warunki) normalnego życia.

Ogromnym atutem filmu, jest utrzymanie go w konwencji głównej bohaterki , w rolę której wcieliła się Blake Lively. Przepiękne ujęcia , charakterystyczne kostiumy oraz muzyka, sprawiają wrażenie, że Adaline to nimfa, a nie kobieta. Piękna i młoda, jednak nieszczęśliwa – raz na jakiś czas, kobieta odtwarza swoje życie, jak film na starej taśmie, gromadząc przy tym kolejne „eksponaty” własnego muzeum. Nowi ludzie, mężczyźni, psy – zawsze tej samej rasy, to wszystko sprawia, że życie Adaline, coraz bardziej ją przytłacza. Jednak, chyba największym bólem jest fakt, że jedyna córka wygląda jak jej własna babcia.

Wiek Adaline, to typowy melodramat, w którym przewagę biorą emocje, wzruszenia, podsycane idealnie dobraną ścieżką dźwiękową. Historię opowiada narrator, w charakterystycznym bajkowym stylu. Film jest ukazany wg klasycznego schematu, klarowny wręcz do granic wytrzymałości. I chociaż z pozoru, niby nie wnosi nic nowego, to jednak jeszcze kilka godzin po seansie, sceny będą Wam wręcz pulsować w pamięci.

Film oglądałam razem ze swoim partnerem, powiem szczerzę, że jest to kino w 100% zarezerwowane dla kobiet. Romantyczna opowieść, z kilkoma wzruszającymi momentami, Harrisonem Fordem i Blake Lively – to wszystko czeka na Was, podczas seansu.

Serdecznie dziękuję za seans, jak zawsze firmie Monolith Films.

Moja ocena 6/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żyj dwa razy, kochaj raz / Recenzja

Stara miłość nie rdzewieje.

Człowiek – scyzoryk.

Kiedy Daniel Radcliffe, gra zwłoki.

Krampus, legenda o Złym Duchu.

Nie tylko rózga, straszy dzieci na święta.