Przejdź do głównej zawartości

Raphaelle Giordano - Twoje drugie życie zaczyna się, kiedy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno

 Pamiętaj, jesteś kowalem własnego losu.


Kiedy sięgnęłam po książkę, w moim życiu znów pojawił się malutki człowieczek, odpowiedzialny za kolejne wywrócenie mego świata do góry nogami ( wcześniej zrobiła to moja córeczka). Przyznam się szczerze, że dokładnie nie wiedziałam czego mogę spodziewać się wewnątrz lektury, obawiałam się trochę typowego babskiego gniota, jednak z każdą stroną brałam udział w niezwykłej przygodzie. Książka niczym przeznaczenie, idealnie dograła się z czasem, w jakim wówczas się znalazłam.

Czy zdarzyło się Wam czuć niczym Shrek w ostatniej części? Wiecie, takie wrażenie, że osiągnęliście już wszystko, że Wasze cudowne życie jakie prowadziliście, popadło w jakąś pędzącą rutynę i w sumie to Wy oraz wasze potrzeby lezą gdzieś na dnie, głębokiej studni? Nasza bohaterka, to żona, matka, która codziennie rano budzi się i robi wszystko niczym robot. Śniadanie, praca, zakupy, gotowanie, zmywanie, odrabianie lekcji z dzieckiem, nadskakiwanie mężowi, który jest zmęczony po 8 godzinach pracy ( jakby ona w swojej leżała i pachniała), zero czułości i chwil intymnych dla siebie, bo wszystko gdzieś pędzi...I chociaż z boku jej życie wydaje się idealne, coś w nim nie gra.


Splot zdarzeń stawia na drodze naszej bohaterki, tajemniczego mężczyznę (spokojnie żaden kochanek), bardziej wybawca, który zachęca Camille do wzięcia udziału w ekstrawaganckiej terapii. Claude, przedstawia się jako rutynolog, który poprzez specjalne zadania, pragnie pomóc kobiecie odnaleźć się w jej własnym życiu. Nasza bohaterka idzie na ten układ, w końcu co ma do stracenia? Nic. Jest tuż przed czterdziestką, a czuje się nie jak młoda i piękna kobieta, a wypluty kapeć, pędzący nie wiadomo za czym, gubiąc radość z życia, między palcami.


Podkreślam raz jeszcze, że Twoje drugie życie zaczyna się, kiedy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno, to nie babski wyciskacz opleciony nudną historią, a bardziej poradnik schowany za plecami prawdziwego życia. Raphaelle Giordano, używając prostych przekazów, dociera do czytelnika, wodząc go lekko po drodze za nos, dzięki czemu możemy czuć się mile zaskoczeni na samym końcu.
Zapewne każdy z nas znajdzie chociaż cząstkę siebie na 270 stronach, które we Francji okazały się fenomenem wydawniczym.

Pamiętajmy, że nigdy na nic nie jest za późno i chociaż kochamy nasze życie takie jakie mamy, to kochajmy w nim też siebie samych.

Moja ocena 8/10





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień czekolady – Anna Onichimowska / Recenzja

  Uwielbiam książki dla dzieci, które trafią każdego dorosłego. Poruszą, zmuszą do refleksji, myślenia poza horyzontem codzienności i tego co nam – starym, wydaję się najważniejsze. Miłość, dzieciństwo, tęsknota, przyjaźń, przywiązanie. To i jeszcze wiele innych uczuć, poczujecie czytając Dzień czekolady .

Krampus, legenda o Złym Duchu.

Nie tylko rózga, straszy dzieci na święta.

Żyj dwa razy, kochaj raz / Recenzja

Stara miłość nie rdzewieje.