Przejdź do głównej zawartości

Nieoficjalny przewodnik po świecie Gry o tron - Kim Renfro / Recenzja

Winter is coming.

Moje pierwsze wędrówki z Pieśnią lodu i ognia, miały miejsce dawno temu, w odległych czasach liceum. Pamiętam, że pewnego dnia, mój Tato przytaszczył do domu małe książeczki ( wersje kieszonkowe) których fabuła, pocięta była na krótkie rozdziały wręcz tomiki niż tomy. To jest moje pierwsze wspomnienie na hasło „Gra o tron”, kolejne to już czasy przetartych szlaków z HBO.

Nieoficjalny przewodnik po świecie Gry o tron, jest ukłonem w stronę serialu, z upamiętnieniem kluczowej roli G .R .R. Martina. Nie wiem jak inni, ale ja dzięki tej książce, dowiedziałam się kiedy i gdzie dokładnie przyszedł do głowy pomysł autorowi, przypomniałam sobie ważne wątki, począwszy od pierwszego sezonu, poznając tym samym zakulisowe historie, perypetie aktorów jak również twórców serialu.

Kim Renfro, w znakomity, reporterski sposób, rozkłada na części pierwsze serial HBO, wskazując skąd się wziął jego fenomen, dlaczego konkretne osoby zostały zaangażowane do jego produkcji, kto od początku był pewniakiem w obsadzie, jakim kluczem posługiwali się producenci, aby dotrzeć pilotem do jak największej rzeszy odbiorców i co stało się gdy Martin, przestał maczać palce oraz pomysły w scenariuszu, jak ostatecznie jego zakończenie wpłynie na zakończenie w książce?. Oczywiście historii, newsów zawartych w książce jest cała masa – nie sposób wymienić Wam je tutaj wszystkie, to zaledwie rąbek cennych informacji nie tylko dla najmocniej zakręconych fanów Gry o tron.

Kim od samego początku śledziła losy serialu, pojawiała się na premierach, przeprowadzała wywiady z reżyserami, aktorami oraz całą filmową ekipą. Dzięki temu przewodnik, został dopracowany na 100% zahaczając min o tematykę muzyki, za którą odpowiada Ramin Djawadi ( czy zwróciliście u Cwagę, że każdy z rodów miał swój podkład muzyczny, kiedy pojawiało się „spięcie” lub niebezpieczeństwo na ekranie?) czy kostiumów autorstwa Michele Clapton, która na terenie planu stworzyła małe centrum dowodzenia, żeby nie powiedzieć dom mody dla aktorów i statystów GoT.

Bardzo spodobała mi się koncepcja wędrówki po wszystkich ośmiu sezonach, z uwzględnieniem książek ( oczywiście tam gdzie to było możliwe), przełożenie tych dwóch światów na jedną kartkę, płaszczyznę, analiza wyobraźni pisarza jak również scenarzystów i producentów – istny majstersztyk. Być może to wszystko da usprawiedliwić rozczarowująca końcówkę serialu, szybki, ale jakże bolesny koniec. U nas powoli zbliża się wiosna, jednak w Grze o tron, zima nigdy nie ustępuję.



Moja ocena 6/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żyj dwa razy, kochaj raz / Recenzja

Stara miłość nie rdzewieje.

Człowiek – scyzoryk.

Kiedy Daniel Radcliffe, gra zwłoki.

Krampus, legenda o Złym Duchu.

Nie tylko rózga, straszy dzieci na święta.