Przejdź do głównej zawartości

Wydech - Ted Chiang / Recenzja

Opowiadania, które zostają w pamięci.

Nie będę tutaj ściemniać, że Twórczość owego artysty znam od dawna – otóż nie, po raz kolejny wydawnictwo Zysk i S-ka, poszerza moje horyzonty, trafiając tym samym w mój gust, a nawet coś więcej. Ted Chaing, obecnie jest dla mnie w pierwszej piątce pisarzy, którzy robią kawał dobrej roboty, wrzucając pod jeden tytuł, kilka opowiadań ( z półki SF) – czyli to co naprawdę uwielbiam.

Do tej pory zbiory opowiadań, były mi bliższe w klimatach grozy lub horroru. Naprawdę lubię tego typu zabiegi, gdyż zawsze można tam znaleźć coś bliższego sercu, zawsze jakieś opowiadanie zostanie z nami na dłużej ( bądź na zawsze), czasami nawet otwiera nam oczy na pewne tematy.

Wydech, to zbiór dziewięciu opowiadań, krążących po orbicie działu science-fiction, bawiąc się min pojęciem czasu, życia, przemijania, pamięci, autor stara się dotrzeć do odbiorcy w taki sposób, aby pokazać mu coś więcej niż tylko przygodę, książkę dzięki której może oderwać się na chwilę od swojego świata, jednocześnie pozostając w świecie realnym, by móc wnieść do niego pewnego rodzaju naukę z lektury. Treść związaną z konkretnymi opowiadaniami, zostawiam Wam, byście sami ją poznali, przekonali się, że Wydech (zwłaszcza teraz w czasach zarazy), jest naprawdę dobrze skonstruowaną odpowiedzią na wiele tematów, być może nawet tych najbardziej świeżych. Nic więcej Wam nie zdradzę.

Oprócz fenomenalnego środka, tym co najpierw rzuci Wam się w oczy, będzie okładka, przepięknie wydana, dobrana kolorystycznie w twardej oprawie. Trochę mroczna, jednak rozświetlona, jakby z pewną nutką nadziei. Książka zdobyła naprawdę ogromne rekomendację na całym świecie. I nie sposób tutaj się nie zgodzić z samym Barackiem Obamą, że Wydech stawia ważne pytania na temat istoty człowieczeństwa.

Do twórczości Teda Chianga będę wracać z ogromną radością, wręcz głodem czegoś więcej. Tematyka którą porusza, wzbudzi w nawet największym mruku, rozmyślenia, być może słowa, które zaprowadzą do długich rozmów na temat człowieczeństwa.

Musicie koniecznie ją przeczytać, zwłaszcza w obecnych czasach, w jakiś przyszło nam żyć.



Moja ocena 10/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dzień czekolady – Anna Onichimowska / Recenzja

  Uwielbiam książki dla dzieci, które trafią każdego dorosłego. Poruszą, zmuszą do refleksji, myślenia poza horyzontem codzienności i tego co nam – starym, wydaję się najważniejsze. Miłość, dzieciństwo, tęsknota, przyjaźń, przywiązanie. To i jeszcze wiele innych uczuć, poczujecie czytając Dzień czekolady .

Krampus, legenda o Złym Duchu.

Nie tylko rózga, straszy dzieci na święta.

Żyj dwa razy, kochaj raz / Recenzja

Stara miłość nie rdzewieje.