Dziewczyna z wiatrem we włosach, to druga część cyklu Między stronami życia. Perypetie trzech przyjaciółek, wracają na książkowe salony. Justyna, Marlena oraz Beata – powracają, aby wyciągnąć wnioski i zawalczyć o siebie na nowych kartach jakie niesie im los.
Justyna, zakochana w Michale, wyjeżdża na wieś, aby po śmierci mamy zając się oschłym ojcem, łamiąc tym samym serce ukochanego i swoje dotychczasowe życie na które pracowała tak bardzo ciężko sama. Czy przyjaciółki pomogą jej wyjść z dołka, czy Michał się otrząśnie i przestanie zapuszczać mieszkanie, karierię oraz samego siebie wewnętrznie i zewnętrznie? Czy jest jeszcze szansa na miłość z Justyną? Dlaczego ludzie, na co dzień żyjący ze słów, nie potrafią wprost porozmawiać ze sobą?
Marlena – z boku wygląda jak najsilniejsze ogniwo z całej trójki, tym razem dostaje swoją większą część w książce, pokazując przed czytelnikiem swoje słabości – rodzeństwo, dla którego jest wiecznym sponsorem mimo ich dorosłego życia. W zawirowaniach związanych z problemami finansowymi, do jakich dopuściła się dziewczyna, nie potrafiąc powiedzieć „stop” rodzeństwu, finansuję wieczne lichwiarskie życie brata – Krzyśka oraz rodzinę siostry, która z dnia na dzień postanowiła być mamą gromadki oraz żoną, nie przeliczając ile to wszystko kosztuje i jaką odpowiedzialność niesie za sobą. Brak pieniędzy, palący co miesiąc kredyt za mieszkanie, zmuszają Marlenę do przyjęcia specyficznej propozycji zawodowe od jakże czarującego i bogatego mężczyzny. Czy poczucie samotności, wciągnie dziewczynę w jeszcze większe kłopoty? A może to początek gorącego romansu, na końcu którego będzie jakiś happy end ?
Beaty jest jakby mniej, ale liczę, że kolejna część, pokaże jej prawdziwe życie, codzienność oraz wewnętrzne rozterki, jak miało to miejsce dotychczas w przypadku Justyny oraz Marleny.
Po drugiej części widać, że z początku książka, której tłem miały być wszystkie inne osoby poza Justyną oraz Marleną, zaczyna przypominać historie przyjaciółek z tłem pozostałych bohaterów. Dziewczyny są przykładem, że często rodzina to źródło dołków, problemów i tylko przyjaźń to coś prawdziwego. Trzy osoby, które są wzajemnie dla siebie odbiciem, gdy jedno upada, dwie następne wyciągają za uszy, niestety w przypadku Marleny, czasami trzeba nauczyć się chwytania pomocnej ręki, nie bać się swoich słabości. Anna Szczęsna tworzy perypetie, losy, oraz prawdziwych bohaterów, którzy przede wszystkim mają jeszcze wiele do przepracowania z własnym odbiciem w lustrze, wszak nie można uszczęśliwiać innych, zabijając siebie po drodze. Emocje, emocje i raz jeszcze emocje, to bardzo ważny składnik obu części cyklu, dzięki czemu tak łatwo przepaść i towarzyszyć bohaterom.
Czekam na więcej 😊
Komentarze
Prześlij komentarz