Czekałam na odpowiedni moment, aby mieć czas dla tej książki- pod skórą czułam jej wyjątkowość i wcale się nie pomyliłam. Anna Łacina pisze książki skierowane do nastolatek ( tzw young adult), jednak forma, dojrzałość, ludzkie historie ( często dramaty), potrafią wkupić się w serce starszych odbiorców, do których również się zaliczam. Książka dla mnie jest, debiutem Anny Łaciny, wcześniej nie miałam okazji obcować z twórczością autorki.
Poznajcie dwie siostry: starszą, bardziej rozważną Sylwię oraz młodszą Zuzkę, która jest właścicielką uroczego czworonoga, zwanego Toperz. Dziewczyny mieszkają w niewielkim mieszkanku wraz z ojcem oraz niepełnosprawną babcią, która gdy dziewczynki były młodsze, poświęcała im czas na wychowanie oraz opiekę. Sylwia jest pełnoletnia, na ostatniej prostej przed maturą, spotyka się z Oskarem , który wg niej jest miłością jej życia, rzeczywistość z boku pokazuję zupełnie co innego. Zuzka sprawia wrażenie mniej rozważnej, jednak fabuła książki nie raz nas zaskoczy. Pewnego dnia, ojciec dziewczynek wychodzi rano z psem i...już do niego nie wraca. Dziewczynki stają twarzą w twarz z dorosłością, muszą pogodzić stres związany z zaginięciem taty z codziennymi obowiązkami, a także relacjami ( nie tylko z płcią przeciwną), ale między nimi samymi. Autorka bardzo dokładnie opisuję sferę psychiczną każdej z bohaterek, dając tym samym czytelnikom jeszcze bardziej namacalne ich wewnętrzne rozterki.
Historia Sylwii i Zuzy, myślę, że pomoże niektórym zrozumieć świat nastolatków, otworzyć oczy na młodą dorosłość, która zapewne zakiełkuje w człowieku dając plony na to kim się stanie w społeczeństwie. Mimo, że dziewczyny spotka tragedia, już jedną osobistą apokalipsę mają za sobą - ich rodzice się rozwiedli, mama zamieszkała w innym mieście razem ze swoją miłością życia ( miłością lat młodzieńczych), niestety złe wspomnienia wracają gdy pewnego dnia pojawia się właśnie ona - kobieta, która wydała je na świat.
Książka chociaż przedstawia problemy większe, mniejsze, ból dorastania, wchodzenia w problematykę świata dorosłego, mimo wszystko daję człowiekowi nadzieję na lepsze jutro. Pokazuję, że każdy może mieć problemy osobiste, że życie wcale nie jest takie jak widać na zewnątrz, nie jest czarno-białe, aby odnaleźć szczęście, często musimy coś poświęcić, chociaż w tym wszystkim mimo radości i tak żyjemy w poczuciu winy.
Autorka stworzyła nam świat realny, pełen rzeczywistych bohaterów, takich jacy sami jesteśmy, jakich możemy spotkać i spotykamy w życiu codziennym. W czasach dzisiejszych, myślę że potrzebujemy takich książek, bez względu na to ile mamy lat na liczniku, historii, które pokazują, że człowiek zasługuję na wybaczenie albo chociaż wysłuchanie/ zrozumienie, książek, które nade wszystko otulają nas swoim ciepłem niczym ramiona matki, ojca, babci, dziadka, czy kogoś przy kim czujemy się bezpieczni, czując, że jest szansa na lepsze.
Polecam książkę z czystym serduchem, zachęcam do wejścia w świat Sylwii oraz Zuzy, który może gdzieś tam podobny jest do tego co przeżywacie Wy sami lub Wasi bliscy. Dziekuję wydawnictwu Zysk i S-ka za tę mądrą przygodę.
PS. Dziewczyna o perłowych włosach, od teraz już nie będzie dla mnie kojarzyła się z utworem OMEGI :)
Moja ocena 8/10
Komentarze
Prześlij komentarz