Przejdź do głównej zawartości

Empatajzer - Aleksandra Borowiec / Recenzja przed premierą

 


Witajcie w postindustrialnym świecie, który ma za sobą ekologiczna katastrofę. Pattium, miasto w którym woda stanowi luksus oraz jest oddzielona murem dzielnica miejscowej biedoty i nędzy, zwana Mizerią. Pewien inżynier wymyślił empatajzer , dzięki któremu można zapisywać, odtwarzać przeżycia oraz emocje. Empatajzer tzw empek, stał się wyznacznikiem statusu człowieka w społeczności.

W tym świecie poznajemy min. Sarę Schwartz, która ma status policjantki, właśnie przydzielono jej sprawę, gdzie na platformie empka, ktoś bierze prysznic, później pije wino - alkohol, jest zakazanym towarem, a woda bardzo droga oraz limitowana, więc o co chodzi...? Śledztwo idzie jak przysłowiowa krew z nosa, na urządzeniu pojawia się filmik, gdzie pewna kobieta umiera z pragnienia. Wszystkie znaki na niebie wskazują na Mizerię, jednocześnie dochodzi do buntu wśród jej mieszkańców. Wykorzystuje to grupa tzw Przebudzonych, namawiając do rebelii na większą skalę - mówię ludziom, aby w ramach protestu umierali z pragnienia.

Książka to szeroko pojęta fantastyka, szeroko w ujęciu, że osoby, które do fanów owego gatunku nie należą, również znajdą coś dla siebie jak np elementy kryminału. Z początku ciężko jest się wbić w fabułę. Ilość zawirowań, wręcz chaos, który pojawia się od samego początku, może nas zniechęcić, ale nie warto ulegac temu uczuciu, gdyż z kolejnymi kartkami, przychodzi wiele dobrego z perspektywy czytelnika.

Ja miałam lekki problem z bohaterami, tzn z ich ilością. Jest naprawdę spora liczba osób, które występują w książce i jak to bywa w życiu, potrzeba czasu, aby nauczyć się ich imion, polubić, wkurzać na nich czy zwyczajnie rozróżniać. Postacie  mogą Wam  się wydawać tekturowe, nierealne, absurdalne i takie są, jak świat w którym przyszło im żyć. Aleksandra Borowiec w pewien sposób uczyniła z nich odbicie lustrzane krainy w której zamieszkują.

Książka z jednej strony może wydawać się trudna i ciężka do przetrawienia - jednak to tylko pozory, gdyż fabuła wciągnie Was na dobre. Premiera przewidziana jest na 22 lutego br, także ruszajcie na łowy!

Dziękuję z całego <3 wydawnictwu Zysk i S-ka za te niesamowitą przygodę oraz wyróżnienie, że mogłam poznać Pattium, jeszcze przed oficjalną datą publikacji.


Moja ocena mocne 7/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żyj dwa razy, kochaj raz / Recenzja

Stara miłość nie rdzewieje.

Dzień czekolady – Anna Onichimowska / Recenzja

  Uwielbiam książki dla dzieci, które trafią każdego dorosłego. Poruszą, zmuszą do refleksji, myślenia poza horyzontem codzienności i tego co nam – starym, wydaję się najważniejsze. Miłość, dzieciństwo, tęsknota, przyjaźń, przywiązanie. To i jeszcze wiele innych uczuć, poczujecie czytając Dzień czekolady .

Krampus, legenda o Złym Duchu.

Nie tylko rózga, straszy dzieci na święta.