Przejdź do głównej zawartości

Budowniczowie Pierścienia - Larry Niven / Recenzja


 Zasiadając do lektury książki, tak naprawdę nie wiedziałam, czego można się spodziewać po twórczości autora ( wcześniejsze części nie czytałam), a później dotarła do mnie informacja, że ta konkretna część, którą posiadam to przeszło 30-letni klasyk, co zmieniło zatem mój punkt spojrzenia na całość książki.

Dzisiaj świat SF ukazany przez Larrego Nivena, nie szokuje tak bardzo, bardziej potwierdza reguły wg których tworzy się książki tego konkretnego gatunku, ale 30  40 lat temu ( pierwsza część, Pierścień to lata 70-ąte), zapewne na nie jednym robiła ogromne wrażenie. Pod tym kątem podchodząc do fabuły, trzeba gratulować autorowi pomysłu oraz wyobraźni.

Z początku trudno było mi się wbić w historię, być może to róźnica pokoleniowa, alb fakt, że zaczęłam od kolejnej części, jednak z każdą stroną szło już coraz lepiej...

Budowniczowie, to jak już wspomniałam kontynuacja, powstała dekadę później. Na fali dobrze przyjętego Pierścienia, prośbę fanów oraz komentarze ze świata naukowców, autor zdobył się na kolejną książkę o czym wspomina w Prologu.

Nie mam porównań miedzę I i II, dlatego ciężko mi stwierdzić, która z nich jest lepsza, bardziej interesująca etc. W książce spotykamy bohaterów znanych z części pierwszej: Louis Wu, kźniński wojownik Mówiący - do - Zwierząt, Najlepiej Ukryty - partner szalonego Nessusa, powracają na Pierścień w celu  odzyskania utraconych skarbów, dzięki którym będą mogli odzyskać utracony status. Okazuje się jednak, że Pierścień może ulec zniszczeniu, dlatego czym prędzej trzeba odszukać osoby odpowiedzialne za jego budowę i tak oto poznamy min historię budowniczych pierścienia, poznamy wiele humonoidalnych ras, będzie też spora dawka seksu i kosmicznych rozwiązań,  których nie ograniczała wyobraźnia autora.

Czym jest Pierścień? Aby ułatwić Wam zrozumienie całej idei książki : miał być nowym światem, wielkościowo przekraczającym powierzchnię Ziemii o kilka milionów razy, bliskość Słońca oraz liczne bariery, miały pomóc mu stworzyć idealne do życia i rozwoju planetę.

Raz jeszcze podkreślam, ta konkretna książka powstała w latach 80-ątych, dlatego uważam, iż stanowi soidny filar science fiction. Sami się przekonajcie.

Moja ocena 7/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żyj dwa razy, kochaj raz / Recenzja

Stara miłość nie rdzewieje.

Człowiek – scyzoryk.

Kiedy Daniel Radcliffe, gra zwłoki.

Krampus, legenda o Złym Duchu.

Nie tylko rózga, straszy dzieci na święta.