Zimowa książka, inna niż wszystkie jakie czytałam do tej pory. Oprócz prozy dnia codziennego, miłości, odnajdziecie również duchy oraz seanse spirytystyczne, jednak zacznijmy od początku...
Luiza, trzyedziestolatka, która jednego dnia traci pracę oraz kilkuletni związek, postanawia odwiedzić swoich rodziców, którzy jak się okazuję mają zupełnie inne plany na święta.
Na skutek różnych kolei losu, dziewczyna przeprowadza się tymczasowo do willi, która za życia należała do jej ciotecznej babki. Dom nieco zaniedbany, chowa w sobie mnóstwo tajemnic, jego mury nie jedno widziały, co powoli będzie odkrywać Luiza, robiąc porządki. W tym wszystkim pozna tajemniczego Gabriela, który przez wiele lat opiekował się właścicielką will.
Jak już wspomniałam, to zupełnie inna zimowa opowieść, inna niż te które czytałam do tej pory, do tego bardzo realni bohaterowie bez przesadzonych dramatów z dość oryginalną tematyką w tle.
Dla mnie osobiście ta książka, to istny strzał w dyszkę, czuje się naprawdę mile zaskoczona.
Moja ocena 8/10
Komentarze
Prześlij komentarz